Powiem szczerze - genralnie nie miałem żadnych rasistowskich myśli dopóki nie pojechałem pierwszy raz do stanów i nie zetknąłem się z tamtejszą afrokulturą. Oczywiscie nie generalizuje, i owszem - nikt niezależnie od koloru nie jest święty, ale te społeczności same wystawiają sobie laurkę i nie trzeba ich nawet o to prosić.
Aczkolwiek taka zabawna historia - mój brat jakieś 20 lat temu wybrał się odwiedzić mojego kuzyna w college'u na Florydzie i jako wykształcony wówczas głównie na teledyskach wszelakich, założył że mówienie do czarnego per' "nigga" jest spoko i cool. No i wpadają na jakąś imprezę typu " dowolny amerykański film o studentach" i kuzyn przedstawia mojego brata towarzystwu no i brat do pierwszego czarnego podchodzi i "oooo my nigga!" - w tym momencie impreza zamarła, koleś popatrzył wzrokiem "WTF??" do niego i mojego kuzyna. Na co ten ostatni szybko skonstatował, że on przyjechał z Europy, on nie wiedział i u nich tak się mówi :-D
Tak więc jest jedyną znaną mi białą osobą, która w USA balowała z murzynami mówiąc do nich co chwile "Nigga" i przeżyła by to opowiedzieć
