Aż chciałoby się taką euforię spotkać u komentatorów przy meczu naszej reprezentacji... Wróć, aż chciałoby się, żeby nasza reprezentacja grała tak, by komentatorom chciało się tak komentować.
"Tak głośnej i medialnej sprawy nikt się nie spodziewał, ale skoro dzieje się jak się dzieje - niech żyje bal" - napisał Robert, sprawca najgłośniejszej ostatnio sprawy w mediach.